Filmy marynistyczne warte polecenia część III

Filmy marynistyczne warte polecenia część III, czyli wielka woda na dużym ekranie.

Morza i oceany od zawsze stanowiły inspirację dla artystów z wszelakich dziedzin. Malarze ukazywali uroki wodnego żywiołu na płótnie, fotografowie zatrzymywali ulotne chwile na klatkach kliszy, a piosenkarze i szantymeni śpiewając, przedstawiali swoją wizję morskich przestworzy w postaci muzyki. Razem z rozwojem kina, reżyserzy i scenarzyści również dostrzegli ogromny potencjał w tym krajobrazie. Dzięki temu, wybór filmów o tematyce marynistycznej z każdym rokiem się powiększa, a nasza lista najlepszych produkcji, jest coraz dłuższa!

„Optimista”

Polski film dokumentalny, który został wyreżyserowany przez Kryspina Plutę, którego premiera odbyła się w 2012r. Kino zarówno dla żeglarzy, ale też świetny seans na spędzenie wieczoru w rodzinnym gronie.

Główną bohaterem jest mały chłopiec – ośmioletni Mateusz, dla którego przygoda z morskimi wojażami jest nowym doświadczeniem. Rozpoczyna kurs żeglarski przeznaczony dla najmłodszych ochotników. Film pokazuje, jak Mateusz wyrusza w swoje pierwsze rejsy, na jednoosobowej Optimistce i musi poradzić sobie całkowicie samodzielnie z żeglarskim fachem. Kurs okazuje się sprawdzianem, nie tylko umiejętności chłopca, ale też szkołą walki z własnym strachem. Pytanie brzmi, czy Mateusz osiągnie sukces i zda końcowy egzamin?

Bardzo realistyczne sceny i prawdziwe problemy dziecka wciągają widzów. Oglądając, kibicuje się młodemu żeglarzowi i bez wytchnienia trzyma się za niego kciuki. Dodatkowym smaczkiem są zdjęcia, które efektownie ukazują zmagania na małej łódce. Realizm w tym filmie odgrywa znaczącą rolę, a reżyser zrobił wszystko, aby „Optimista” przedstawiał wydarzenia z jak największą autentycznością. W związku z tym, osoba odgrywają główną rolę, nie mogła zostać wybrana przypadkowo.

Kryspin Pluta, w ramach prac nad produkcją, odwiedził klub żeglarski OPTI CWM w Gdyni i odbył rozmowę z trenerem Krzysztofem Kociędą. Finalnie do roli Mateusza wybrano jednego z dwudziestu kursantów tej szkoły żeglarskiej. Co ciekawe, chłopiec naprawdę, przed kręceniem filmu, nie potrafił pływać na Optimistce. Dlatego jego emocje, radość, ekscytacja, ale też lęk i walka o każdy odważny czyn, są w stu procentach autentyczne i nieudawane.

Film jest doceniany zarówno przez doświadczonych żeglarzy, ale też krytyków. Dostał nominację do gdańskiego konkursu podczas Gdańsk DocFilm Festival w 2013r. Jest też inspiracją dla młodych ludzi do stawiania pierwszych kroków na pokładach łodzi i być może odbycia kursu żeglarskiego. Natomiast Ci, którzy kurs i egzamin mają już dawno za sobą, podczas seansu mają okazję do sentymentalnego powrotu w tamte czasy.

„Wyprawa Kon – Tiki”

Przygodowy film fabularyzowany, który powstał pod wpływem inspiracji prawdziwymi zdarzeniami. Światowa premiera filmu, reżyserowanego przez Joachima Rønninga i Espena Sandberga, odbyła się 18 sierpnia 2012r. i od samego początku zawładnęła sercami widzów.

Historia zaczyna się w roku 1947, kiedy młody Norweg ogłosił światu swoją rewolucyjną teorię. Dotychczas uważano, że kolonizacja wysp Polinezji została przeprowadzona przez ludność azjatycką. Thor Heyerdahl podważył tę ideę i stwierdził, że dokonali tego rdzenni mieszkańcy Ameryki Południowej. Naukowcy nie brali na poważnie teorii Norwega, dlatego Thor postanowił udowodnić swoją tezę. Podjął decyzję o wyprawie przez Ocean Spokojny na środku transportu, który był dostępny niegdyś dla ludów Południowej Ameryki, czyli prymitywnej tratwie zbudowanej z drzewa balsa. Nazwano ją „Kon -Tiki”, w ramach uczczenia boga słońca. Tratwa wyruszyła w rejs z pięcioma obcymi sobie mężczyznami na pokładzie, z których tylko jeden potrafił żeglować ( i nie był to Thor! ). Dystans, który pokonali wynosi prawie osiem tysięcy kilometrów!

Jeśli należycie do grona fanów kina przygodowego, „Wyprawa Kon – Tiki” z pewnością Was zachwyci. Wartka akcja, barwnie przedstawione przygody bohaterów, prawdziwe emocje i zapierające dech w piersi krajobrazy. Do tego walka o udowodnienie własnych przekonań, ale też potyczki związane z wielodniową podróżą przez otwarty ocean. Okazuje się jednak, że zwykła, prymitywna tratwa radzi sobie niemal lepiej od niejednej specjalistycznej łodzi. Gdy uświadomimy sobie, że podobna wyprawa naprawdę się odbyła, film ujmie nas jeszcze bardziej. Jeśli chcecie bardziej zagłębić się w temat, warto obejrzeć film „Kon – Tiki”, czyli dokument nagrywany przez prawdziwych uczestników wyprawy.

Produkcja została wielokrotnie doceniona przez profesjonalistów z dziedziny kinematografii. Otrzymała trzy nagrody Amanda za najlepsze efekty specjalne, najlepszą scenografię Karla Júlíussona i najlepszego aktora – Påla Sverre Hagena. Była też wyróżniona aż dziesięcioma nominacjami, w tym do najbardziej prestiżowych nagród, jak Oscary (nominacja w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny), czy Złote Globy (najlepszy film zagraniczny).

„Nóż w wodzie”

Tym razem przenosimy z nad ogromnych oceanów w okolice nieco mniejszych, ale bardziej rodzimych akwenów. Mowa oczywiście o polskich Mazurach. „Nóż w wodzie” należy do klasyki polskiego kina, jest pierwszym filmem fabularnym wybitnego reżysera Romana Polańskiego. Premierę filmu datuje się na rok 1961.

Akcja filmu zaczyna się, gdy zamożne małżeństwo, dziennikarz sportowy Andrzej wraz z piękną żoną Krystyną, wyruszają nad polskie jeziora, w celu odbycia jednodniowego rejsu. Po drodze zabierają autostopowicza, który finalnie popłynął z nimi również jachtem. Między mężczyznami pojawia się rywalizacja. Andrzej próbuje zaimponować młodemu chłopakowi pozycją, pieniędzmi, a nawet urokliwą żoną. Autostopowicz okazuje się być typem buntownika. Starania dziennikarza nie wywołują na nim wrażenia, a wręcz przeciwnie, skłaniają do drwin i próby ośmieszenia przed ukochaną. Konflikt narasta z minuty na minutę, a sprawa komplikuje się, gdy chłopak wpada do jeziora i znika głęboko pod powierzchnią wody.

Polański chciał, aby jego film wpisywał się w nurt produkcji psychologicznych, szczególnie thrillerów psychologicznych. Miał być chłodny, wyspekulowany i bardzo precyzyjnie skonstruowany. Posłużył się klasycznym schematem thrillera. Konfliktowa relacja w ograniczonej przestrzeni i nieprzewidywalni bohaterowie.

Jeśli lubicie żeglarskie klimaty, które stanowią tło dla mrocznej historii, „Nóż w wodzie” to film dla Was. Dzieło Romana Polańskiego uwiodło też serca krytyków. Film zdobył w 1962r. Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej (FIPRESCI) za najlepszy film, a rok później Złota Kaczkę w tej samej kategorii. W 1964r. został wyróżniony nagrodą młodych krytyków zachodnioniemieckich na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen. Co więcej, „Nóż w wodzie” był nominowany w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny do Oscarów oraz do nagrody BAFTA za najlepszy film z jakiegokolwiek źródła.

„Pan i Władca: na krańcu świata”

Reprezentant kina przygodowego osadzonego na morskim tle w historycznej atmosferze. Film, w reżyserii Petera Weira, będzie sprawdzoną propozycją dla szerokiego grona odbiorców. Spodoba się wilkom morskim, fanom przygód na dużym ekranie, a także miłośnikom opowieści osadzonych w historycznych czasach.

Akcja dzieje się za czasów wojen napoleońskich, kiedy Bonaparte podbija kolejne kraje. Potyczki odbywają się nie tylko na lądzie, ale przybierają również formę bitew morskich. Chociaż w większości Napoleon wychodzi z konfliktów niepokonany, flota Wielkiej Brytanii staje się dla niego ciężkim orzechem do zgryzienia. Do brytyjskim jednostek wodnych należy żaglowiec wojenny „Surprise”. Kapitanem statku jest nieustraszony Jack „Lucky” Aubrey. Zadaniem statku, przebywającego akurat niedaleko północnej Brazylii, jest wytropienie i zajęcie lub zatopienie francuskiego okrętu „Acheron”. Niespodziewany zbieg okoliczności chciał, że Francuzi jako pierwsi zaatakowali „Surprise”. Nie była to równa potyczka, gdyż „Acheron” znacznie przewyższał klasą i wyposażeniem. Brytyjski żaglowiec wychodzi z tego starcia uszkodzony, ale dla nieugiętego Jacka Aubreya to nie jest powód do kapitulacji. Kapitan, nie zważając na sprzeciwy ze strony reszty załogi, postanawia gonić Francuzów. I tak, w celu odbycia decydującego starcia, „Surprise” wyrusza śladem wrogiej jednostki, mija Brazylię, Przylądek Horn, przepływa przez wody otaczające Antarktydę i dociera do Wysp Galapagos.

Widzowie będą zachwyceni scenami, które wręcz „wciskają w fotel”. Film jest oparty na ciągu zdarzeń, które nie pozwalają oglądającym zaznać choćby chwili nudy. Postać przewodnia, a mianowicie kapitan Jack Audrey, zwany Szczęściarzem, została fenomenalnie odegrana przez popularnego aktora – Russella Crowe’a. Bohater stanowi przykład silnego dowódcy, który ponad wszystko dąży do osiągnięcia zamierzonego celu.

Scenariusz filmu został oparty na dwudziestotomowej sadze powieści autorstwa pisarza z Wielkiej Brytanii – Patricka O’Briana. Ciekawy jest fakt, iż większość scen nakręcono w egzotycznej scenerii Wysp Galapagos. Dzięki temu, zdjęcia wyszły realistycznie, a cała produkcja zyskała na wartości.

„Pan i Władca: na krańcu świata” okazał się prawdziwym sukcesem. Zdobył dziesięć nagród i był nominowany do ponad trzydziestu kategorii w różnych konkursach. Do największych osiągnięć trzeba zaliczyć dwie Oscarowe statuetki – pierwsza za najlepsze zdjęcia, a druga za najlepszy montaż dźwięku. Nominowany był jeszcze w ośmiu innych kategoriach, przykładowo za najlepszy film. Najliczniej obsypano nagrodami film na BAFTA w 2004r, kiedy wyróżniono go w czterech kategoriach, między innymi za najlepszą scenografię i kostiumy. Poza tym zdobył dwie nagrody Satelity, Złotą Szpulę oraz nagrodę za zdjęcia przyznawaną przez Amerykańskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych.

Im więcej filmów zanurzonych w wodnej tematyce się obejrzy, tym większy zyskuje się podziw dla kreatywności osób pracujących przy kinowych produkcjach. Okazuje się, iż można ująć dowolny motyw przewodni i umiejscowić w marynistycznej atmosferze. Mamy nadzieję, że takich produkcji będzie tylko więcej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content