Wywiad z zespołem Zrefowani

Miło nam zaprezentować wywiad z zespołem Zrefowani. Grupę tworzy czwórka zapaleńców, którzy w dobie trwającej pandemii połączyli swoje siły, by wspólnie zabawiać publiczność przy szantowych przebojach. W ich repertuarze odnaleźć można tak zwane PMRy , ale zespół lubuje się też w pieśniach mniej znanych, troszkę już zapomnianych. Tak więc zapraszamy do wywiadu.

Skąd się u Was wzięła miłość do muzyki, zwłaszcza do szant?

[PRZEMEK]
To pytanie raczej jest skierowane do każdego z nas osobno, gdyż każdy ma trochę inną historię. U mnie zaczęło się w młodości od żeglarstwa i wspólnego śpiewania przy ognisku.

[REFLINKA]
Szanty były obecne w moim życiu od dzieciństwa, mój ojciec przekazał mi miłość do tej muzyki, a w późniejszym czasie również do żeglowania.

[RADOMIR],
Jestem miłośnikiem folku, kupowałem swego czasu wiele płyt folkowych i przez przypadek natrafiłem na krążek „Czterech Refów”.

[MICHAŁ]
Na moim osiedlu był pub „Tawerna”, gdzie rozbrzmiewała właśnie ta muzyka, bardzo lubiłem tam chodzić z kumplami, był tam świetny klimat. Potem zacząłem odwiedzać „Przechyły”, gdzie poznałem moją Reflinkę.

Skąd się znacie?

[REFLINKA]
Poznaliśmy się w różnym czasie. Ja z Michałem poznałam się na jednym z moich koncertów 11 lat temu. Radomira z kolei spotkaliśmy kilka lat później na koncercie muzyki irlandzkiej, a Przemka również na koncercie folkowym zespołu Ériu, w którym gram właśnie z Radomirem. Więc można śmiało powiedzieć, że połączyła nas muzyka.

Jaka jest historia zespołu?

[PRZEMEK]
Wszystko zaczęło się od pandemii i wirtualnego grania Agnieszki „Reflinki” By koncerty miały jednak ciekawszą formułę, to dołączył Michał „Królik”. Po którymś graniu Reflinka stwierdziła, że super by było mieć jednak zespół z prawdziwego zdarzenia. Ogłosiła więc to na lajwie. A że już od jakiegoś czasu myślałem o tym, aby zacząć występować z szantami to się do niej zgłosiłem. A Refka osobno zwerbowała Radomira.

Skąd pomysł na nazwę „Zrefowani”?

[RADOMIR]
Nazwę nam się udało bardzo szybko znaleźć. Jako że od Reflinki nasza historia się zaczęła, chcielibyśmy by nasza nazwa to wyrażała. Królik rzucił pomysł na Zrefowanych, co reszta przyjęła z radością. Potem jeszcze nam przyszło do głowy, że Zrefowani, brzmi trochę jak Zwerbowani, co dość dobrze opisuje sposób złożenia zespołu przez Reflinkę..

Mieliście tremę przed pierwszym wspólnym występem?

[MICHAŁ]
Lekka trema była, ale wiedzieliśmy, że będzie pięknie. Nasz pierwszy koncert, jeszcze nie jako Zrefowani, potraktowaliśmy jako pierwszą, solidną próbę grania razem. Nie wiedzieliśmy do końca jak to będzie. Przygotowania do koncertu były dość ciekawe, gdyż z powodu trwających obostrzeń mieliśmy spore ograniczenia. Reflince z Przemkiem udało się jednak spotkać ze dwa razy, natomiast Radomir konsultował się z resztą online. Ja na szczęście próby miałem na wyłączność w domu 😛

Które piosenki gracie najchętniej?

[REFLINKA]
Najchętniej gramy te piosenki, przy których nasza publiczność może razem z nami pośpiewać. Nasz Radomir natomiast uwielbia numery, gdzie zostaje wypuszczony na dłuższe solo na skrzypcach, czyli tak zwaną przez nas „długą smycz”, a nasz Królik lubi, jak jest beat powyżej 100 🙂

Kto w Waszej paczce podejmuje ważne decyzje? A może wszystko ustalacie wspólnie?

[PRZEMEK]
W zespole panuje tak zwana kontrolowana demokracja. Wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie, natomiast ostateczne zdanie ma Reflinka.

Co najbardziej Was ekscytuje podczas występów na żywo?

[RADOMIR]
Zdecydowanie kontakt z publicznością. Jak ludzie śpiewają, bawią się, to nas też to bardzo pozytywnie nakręca.

Wymarzone miejsce na koncert to…?

[MICHAŁ]
Super by było dać koncert na jakimś żaglowcu. Byłby to niesamowity klimat.

Myśleliście o pisaniu własnej muzyki?

[REFLINKA]
Oczywiście! Nawet dążymy do tego! Na razie gramy covery, ale szukamy swojego stylu, swojej muzycznej drogi. Zaczęliśmy właśnie pracę nad pierwszym utworem autorskim, a kolejne już się piszą 🙂

Przewidujecie wydanie własnej płyty?

[PRZEMEK]
Jeszcze za wcześnie trochę by snuć takie plany, ale tak, jak najbardziej. Jeśli będziemy mieli odpowiednią ilość autorskiego materiału, przymierzymy się do nagrań. Chyba każdy zespół marzy o tym, by utrwalić i promować swoją twórczość.

Jakiej muzyki, poza szantami, słuchacie w wolnym czasie?

[RADOMIR]
Każdy z nas lubuje się w muzyce folkowej, ale jesteśmy otwarci na inne gatunki muzyczne.

Planujecie występy za granicą?

[MICHAŁ]
Nie mamy w planach aż tak szerokiej działalności. By zagrać za granicą, trzeba mieć materiał anglojęzyczny, by mógł on trafić do zagranicznej widowni. Natomiast my śpiewamy w języku polskim. Jest tyle pięknych miejsc do zagrania koncertów w naszym kraju i nie odczuwamy potrzeby jeżdżenia dalej w świat.
[PRZEMEK]
Chwila, chwila! Przecież mamy w repertuarze “Czeską Szantę” 🙂

Wasza definicja spełnionego muzyka brzmi…?

[RADOMIR]
Móc grać to , co lubimy i mieć widownię, która chce słuchać naszej muzyki.

Czy jest jeszcze jakiś instrument, który widzielibyście w Waszym instrumentarium?

[PRZEMEK]
Koncertina – instrument używany przez marynarzy, idealnie by pasował do naszego stylu, a Reflinka marzy o jakiś flecikach.

Uważacie, że przyjaźń pomaga czy przeszkadza w zespole?

[PRZEMEK]
Przyjaźń pomaga we wszystkim tak naprawdę.
[RADOMIR]
Jako zespół spędzamy ze sobą dużo czasu na próbach, czy koncertowych wyjazdach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy ludzie grają ze sobą, nie lubiąc się. A wiem, że tak się zdarza. Relacje, jakie panują w zespole widać na scenie, przekładają się one na energię występu.

,,Zrefowani” to bardziej spełnienie marzeń i hobby czy pomysł na źródło utrzymania?

[MICHAŁ]
Zrefowani to nasze spełnienie marzeń, granie koncertów sprawia nam wielką frajdę. Natomiast przyjemnie jest zostać docenionym również finansowo za ogrom pracy, jaki wkładają muzycy w przygotowanie występów. Zaczynając od nauki gry na instrumentach, szlifowania głosów, spędzania wielu godzin na próbach, a skończywszy na inwestycji w profesjonalny sprzęt, wszystko to kosztuje niemało.

Wolicie wszystko planować czy podejmować decyzje spontanicznie? Jakie macie najbliższe plany koncertowe?

[REFLINKA]
Zdecydowanie wolimy wszystko wcześnie planować, gdyż odpowiednio wcześniej trzeba uzgadniać miejsca i terminy koncertów. Nasze plany sięgają, póki co ok. dwóch miesięcy do przodu. I tu chcielibyśmy zaprosić na nasz koncert w tawernie Stara Szkutnia w Łodzi. Wystąpimy tam 22 sierpnia. Potem – uwaga – całym zespołem wyjeżdżamy na rejs mazurski połączony z koncentrowaniem w tamtejszych tawernach. To była spontaniczna decyzja. Na naszej stronie na Facebooku będziemy informować wkrótce o szczegółach tego wydarzenia. Natomiast na jesieni, a dokładnie 13 września znów zapraszamy do Gniazda Piratów w Warszawie.

 

Dziękujemy zespołowi ,,Zrefowani” za wywiad. Przypomnijmy, że członkami są:

  • Agnieszka Snopek „Reflinka” – wokal, gitara,
  • Michał Snopek – bodhran, wokal,
  • Przemek Lisek – wokal,
  • Radomir Rakowski – skrzypce.

Linki do Reflinki 😉 są tutaj , natomiast link do Facebooka zespołu Zrefowani znajdziecie tutaj.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content